Jestem w ciąży, ale nie wiem z kim. Maja Stasińska. 29 września 2014, 17:20. FACEBOOK. X. KOPIUJ LINK. Badania pokazują, że wielu mężczyzn nie zdaje sobie sprawy z tego, że wychowują
Pozdrawiam serdecznie. Mgr Tomasz Kościelny Psychologia , Warszawa. 72 poziom zaufania. Dzień dobry! Długotrwała rozłąka ma zły wpływ na relację między partnerami. W sytuacji wyjazdów na dłuższy czas potrzeba wiele zaangażowania i jeszcze więcej dbałości o związek niż w sytuacji, gdy małżonkowie są na miejscu.
Następnego dnia mój mąż wrócił do domu z ogromnym bukietem kwiatów i pierścionkiem. Przeprosił. Lekarz wyjaśnił, że czasem tak się zdarza. Pomyłka. Był całkowicie zdrowy. Osiem miesięcy później urodziła nam się córka Liliana, a teraz jestem w ciąży z trzecim dzieckiem. Jednak ta ciąża jest dla mnie trudna.
W momencie zajscia w ciaze jest zakaz wstepu na hale. Pracowalam na czas określony umowa do 28. 02. 2019. Podpisałam nową umowę dnia 08.02.2019 na czas nieokreślony, ona wchodzi w życie 1 marca. Kilka dni temu dowiedziałam się że jestem w ciąży, chce najszybciej powiadomić o tym pracodawcę.
Tłumaczenia w kontekście hasła "gdy jestem mężatką" z polskiego na angielski od Reverso Context: Kocham moich samotnych przyjaciół, ale teraz, gdy jestem mężatką, nie widuję się z nimi tak często jak kiedyś.
Na pewno nikt z nas nie chciałby się dowiedzieć po 20 latach małżeństwa, że nasz współmałżonek nic do nas nie czuję jest zakochany w innym/ innej i chce odejść. Na pewno to będzie szok dla Twojego męża, ale nie możesz tkwić w tym dlatego żeby nie skrzywdzić nikogo, bo skrzywdzisz siebie i będziesz dalej nieszczęśliwa.
. fot. Adobe Stock, romul014 Ile kosztuje miłość? Krysia marzyła o wielkim uczuciu. Ale tylko takim, które zapewniłoby jej przyjemne życie w luksusie. Kto nie ma szczęścia w miłości, temu los rozdaje karty i wciska do portfela pieniądze. Nigdy nie wierzyłam w tego typu „prawdy”, a jednak pewnego dnia przekonałam się, że nie są tak zupełnie pozbawione sensu. Pojechałam do sanatorium nad Bałtykiem Wiosna zaczęła się tylko w kalendarzu i aura nie rozpieszczała – wiatr hulał po wybrzeżu. Lekarz powiedział jednak, że to najlepszy czas dla moich oskrzeli, a jak jeszcze rankiem pobiegam wzdłuż morza, to wrócę do domu jak nowa. Gdy dojechałam na miejsce, w recepcji ośrodka poinformowano mnie, że moja współlokatorka jest już w pokoju. Wdrapałam się na drugie piętro i zapukałam do właściwych drzwi. Otworzyła mi około trzydziestoletnia kobieta, która najwidoczniej przerwała robienie makijażu, bo miała umalowane tylko jedno oko. Przedstawiłam się. – Krysia – nowa znajoma poprosiła, żebym mówiła jej po imieniu. Ledwie zdążyłam się rozpakować, Krysia zapytała, czy nie przeszłabym się z nią do miasta, „żeby się nieco rozejrzeć”. Tylko że ja właśnie przyjechałam z dużego miasta; miałam dosyć samochodów, hałasu i ludzi na ulicach. Chciałam słuchać tylko szumu morza i krzyku kołujących nad głową mew. Dlatego grzecznie podziękowałam za propozycję. Krysia po namyśle uznała, że rzeczywiście zamiast wdychać spaliny, lepiej iść nad morze. Powiedziała to jednak bez przekonania. – Bo wiesz, jak to jest w małym miasteczku – zerknęła na mnie i słusznie uznała, że nie wiem. – To ja ci powiem – tam jest nijako. Nie ma z kim pogadać, gdzie zaszaleć, żadnej dyskoteki czy knajpki, która działałaby dłużej niż do dwudziestej drugiej. Wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą… Mówię ci, nic tylko się powiesić. Gdyby nie ten wyjazd, to nie wiem, jak długo jeszcze bym to wszystko zniosła. Nie wiedzieć czemu Krysia zaczęła traktować mnie niczym najlepszą przyjaciółkę, której można powierzyć największe tajemnice. Następnego dnia dowiedziałam się, że na wieczorku zapoznawczym, na który nie poszłam, było szalenie miło, no i Krycha przetańczyła cały wieczór z pewnym „supernowym gościem”. – Facet ma 35 lat i dorobił się kilku warsztatów samochodowych. Żebyś ty widziała jego merca. Jest wart co najmniej ćwierć miliona. Wiem, bo mój mąż jest samochodowym pasjonatem. Tylko że nas stać jedynie na używaną skodę – westchnęła. Dowiedziałam się, że mąż Krystyny jest listonoszem, czyli „Panem Nikim”. – Bo widzisz, ja już od dziecka wiem, że jestem przeznaczona do rzeczy wyższych. Czuję, że… Nie, ja to wiem, że pewnego dnia spełnią się marzenia i ruszę w wielki świat z ukochanym mężczyzną u boku. – Planujesz gdzieś wyjechać z mężem? – zapytałam. – Nie z nim! Ten mój Januszek – prychnęła – to ciamajda. – Ale wyszłaś za niego za mąż. – Miałam zostać starą panną? – westchnęła. Szybko się zorientowałam, że te narzekania były swego rodzaju usprawiedliwieniem, gdyż Krysia zaczęła znikać na całe dnie, a potem i noce. – Romuald jest takim światowym mężczyzną – oznajmiła pewnego razu. – Nie spotykasz się z nim dzisiaj? – Pojechał na spotkanie biznesowe. Myślę, że on chciałby, żebym spędziła z nim resztę życia. Mówię ci, to dżentelmen w każdym calu. O takim facecie zawsze marzyłam. Jakoś nie miałam serca jej powiedzieć, że od paru dni, podczas porannego joggingu, widuję jej ideał, jak zaczepia inne kobiety. Turnus powoli zbliżał się do końca i Krystyna niecierpliwie czekała na oświadczyny wybranka. Na kilka dni przed wyjazdem siedziałyśmy w pokoju, gdy zadzwonił telefon Krysi. To był jej mąż Zorientowałam się po pierwszym lekceważącym pytaniu: „No i po co dzwonisz?”. Kilka sekund później Krysia zrobiła oczy jak pięciozłotówki i zakrzyknęła radośnie. „Juhu!”. Potem dodała szybko: „Kocham cię. Jesteś najwspanialszym mężem, jakiego mogłabym sobie wymarzyć”. Odłożyła słuchawkę i uśmiechnęła się z triumfem. – Wyobraź sobie, że mój Januszek trafił w totka i już kupił nam wycieczkę do Turcji. Zaraz pójdę do Romualda i powiem mu, żeby na nic nie liczył, gdyż jestem mężatką, która jest wierna danej przed Bogiem przysiędze. Kiedy Krystyna wybiegła z pokoju, przyszło mi do głowy, że bidusia zapomniała spytać, ile jej mąż trafił w tego totka. Bo jeśli tylko piątkę, to miłości nie starczy jej na długo. Co potem? Czytaj także:„Gdy zmarł teść, teściowa się zmieniła. Obsesyjnie interesowała się naszym życiem, nieproszona cerowała moje majtki”„Czułam, że to dziecko musi żyć. Próbowałam odwieść Kasię od usunięcia ciąży i miałam rację. To dziecko uratowało jej życie”„Adrian miesiącami mnie dręczył i prześladował. Policja mnie zbyła. Zainteresują się dopiero, gdy zrobi mi krzywdę”
Informujemy, że Tablice na serwisie wyświetlane są w wersji ustatecznionej. Ustatecznienie Tablic oznacza brak możliwości logowania oraz dodawania nowych postów i wątków. Jeżeli chcesz usunąć wpis z Tablicy, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta: bok@ Kobieta - gorące dyskusje › Dziecko › Rodzice Radzą Odpowiedzi 6 Użytkownik , 20 kwi 10 22:07 Jesli nosisz nazwisko męża to owszem bo to jest także Twoje. Jeśli wpiszesz do aktu urodzenia nazwisko dziecka ojca a zaznaczysz że dziecko ma mieć Twoje nazwisko to tak będzie. Użytkownik , 20 kwi 10 22:20 Po urodzeniu, u mnie w szpitalu nawet przed ( podczas przyjęcia) są pytania- czy jesteś mężatką i czy to dziecko jest z tego związku małżeńskiego, odpowiadasz że jesteś w separacji- dziecko nie pochodzi z małżeństwa i podajesz dane ojca... Użytkownik , 20 kwi 10 22:47 Po urodzeniu dziecka musisz założyć sprawę w sądzie o zaprzeczenie że będzie jedna sprawa a na nią zgłosi się Twój aktualny mąż i ojciec mąż zaprzeczy że jest ojcem a obecny partner potwierdzi że to jego najpierw zgłaszasz urodzenie dziecka w USC. Użytkownik , 20 kwi 10 23:01 W myśl obowiązujących przepisów, jeśli jesteś w związku małżeńskim to dziecko, które się w nim urodzi (a nawet do 300 dni po rozwodzie), nosi nazwisko męża, niezależnie to on jest jego biologicznym ojcem czy nie. Po urodzeniu dziecka trzeba złożyć w sądzie sprawe o zaprzeczenie ojcostwa (ale nie później niż do 6 miesięcy po urodzeniu się dziecka). Mąż zaprzecza, że to jego dziecka, biologiczy ojciec dziecka potwierdza, że to jego dziecko i sąd orzeka co ma orzec i dziecko otrzymuje nazwisko partnera. Użytkownik , 20 kwi 10 23:41 Po urodzeniu, u mnie w szpitalu nawet przed ( podczas przyjęcia) są pytania- czy jesteś mężatką i czy to dziecko jest z tego związku małżeńskiego, odpowiadasz że jesteś w separacji- dziecko nie pochodzi z małżeństwa i podajesz dane ojca... Doczytałam i poprawiam się, dziewczyny mają rację ale: z tego co udało mi się znaleźć: Ty nie możesz wnieść o zaprzeczenie ojcostwa- tylko Twój mąż może taki wniosek złożyć, i jeszcze co do odpowiedzi pierwszej: O tym czyje nazwisko będzie nosić dziecko decydujemy w chwili zawarcia małżeństwa- jeśli przyjęłaś nazwisko męża i ustaliliście że Wasze dzieci będą nosić nazwisko męża to nie możesz chyba teraz zmienić decyzji i nadać swojego nazwiska. Kolejny bezsens w polskim prawie. Użytkownik , 21 kwi 10 11:31 art. 62 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: dziecko które urodziło się w trakcie trwania małżeństwa albo w ciągu 300 dni od jego ustania objęte jest domniemaniem że jego ojcem jest mąż matki. Domniemania tego nie stosuje się jeśli dziecko urodziło się po upływie 300 dni od orzeczenia separacji. Jesli wiec minęło 300 dni od orzeczenia separacji Twój partner może uznac dziecko i wtedy dziecko będzie miało jego nazwisko. Jesli 300 dni nie minęło, najpierw trzeba złożyć pozew o zaprzeczenie ojcostwa Twojego meża (może to zrobić on albo ty albo dziecko po dojściu do pełnoletności).
Czy można zrozumieć postępowanie tych kobiet? W niektórych przypadkach będzie trudno. Fot. Thinkstock Seriale, które oglądamy, bardzo często przedstawiają bohaterki symulujące ciąże. Odmienny stan staje się w ich rękach kartą przetargową w osiągnięciu celu. Najczęściej jest nim mężczyzna. W prawdziwym życiu także dochodzi do sytuacji udawania ciąży. Niektóre kobiety kierują się egoizmem, są zaślepione własnymi pragnieniami, nie liczą się ze zdaniem innych. Nierzadko są osobami z zaburzeniami. Zdarzają się także `ciężarne`, które stają przed trudnym momentem w życiu. Poddają się rozpaczy, a tak dramatyczny krok wydaje im się jedynym rozwiązaniem. Nie zastanawiają się wtedy nad konsekwencjami czy wybrnięciem z sytuacji w przyszłości. Ich postawa może budzić litość. Tak naprawdę powodów takiego kłamstwa może być wiele. Niektóre mogą budzić w nas oburzenie, niesmak, a jeszcze inne po prostu śmiech. Trudno uwierzyć w to ostatnie, ale spotkałyśmy się z naprawdę niesamowitymi wyznaniami. Przeczytajcie, co mają do powiedzenia kobiety, które udawały ciążę. Zobacz także: Ciąża: co zmienia w życiu kobiety (a co mężczyzny)? Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę przez faceta` Z moim facetem byliśmy ze sobą dobrych kilka lat. Stuknęła mi trzydziestka, a on ciągle zwlekał z oświadczynami. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Ciąża wydała mi się idealnym rozwiązaniem. Powiedziałam ukochanemu, że będziemy mieli dziecko. Nie wydawał się zbyt szczęśliwy, ale po miesiącu oświadczył się. Niedługo potem udałam poronienie. Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Teraz jesteśmy pół roku po ślubie. Zobacz także: Owłosione brzuchy ciążowe. Jest się czego… wstydzić? (ZDJĘCIA) Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, żeby rodzina zwróciła na mnie uwagę` Jestem mężatką od dwóch lat. Mojego męża ciągle nie ma w domu, bo dużo pracuje. Doskwierała mi samotność. Na rodzinę nie miałam co liczyć. Ja zawsze byłam w cieniu. Na pierwszym miejscu jak zwykle była siostra, która spodziewała się drugiego dziecka. Ja do tej pory nie urodziłam ani jednego, co niejednokrotnie było mi wytykane. Postanowiłam dać im to, czego chcieli. Przez dwa miesiące udawałam, że jestem w ciąży, potem zasymulowałam poronienie. Trzeba przyznać, że plan się powiódł. Wreszcie byłam w centrum uwagi i cackali się ze mną jak z jajkiem. Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę dla swojego eks` Wkurzyło mnie to, że mężczyzna, którego kochałam i któremu poświęciłam dwa lata życia pozostawił mnie bez żadnego konkretnego powodu. Chciałam, żeby poczuł się tak źle, jak ja. Postanowiłam, że będę udawać ciążę. Zadbałam o to, żeby dowiedzieli się wszyscy, którzy powinni, to znaczy on i jego rodzina. Niestety nie wrócił do mnie. Niedługo potem doszło u mnie do rzekomego poronienia. Dowiedziałam się, że on miał wyrzuty sumienia, więc częściowo udało mi się osiągnąć zamiar. Chociaż tyle… Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, żeby skorzystać z łazienki` W życiu zawsze zmagałam się z ubóstwem. Wkurzali mnie ludzie, których na wszystko było stać. Ja musiałam sobie odmawiać. Ostatnio podczas podróży samolotem stwierdziłam, że dość tego. Chociaż raz poczuję się wyjątkowo. Udawałam ciążę i dzięki temu mogłam skorzystać z łazienki dla pierwszej klasy. Bingo! Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, bo nie chciałam ustąpić miejsca` Denerwują mnie starsze kobiety, które specjalnie stoją nade mną i sapią, żebym tylko ustąpiła im miejsce. Nieważne, że trochę dalej są wolne siedzenia albo że tuż obok siedzą młodzi mężczyźni. Do takich oczywiście boją się podejść. Dlatego ostatnio postanowiłam udawać ciężarną. Na szczęście miałam luźną kurtkę. Wsadziłam ręce w kieszenie i zrobiłam od wewnętrznej strony wybrzuszenie. Pochyliłam się lekko i kiedy jedna z tych wścibskich bab podeszła, od razu zauważyła mój `brzuch`. Szybko skierowała się w inną stronę i zaczęła `wisieć` nad kimś innym. Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, bo jej pragnęłam` Niestety mam problem z zajściem w ciążę. To trwa już od lat. Przyszło mi do głowy, że jeżeli będą ją udawać, wreszcie moje marzenie się spełni. Udawałam odmienny stan już wiele razy. Czasami spacerowałam po ulicy ze specjalną poduszką na brzuchu, wchodziłam do sklepów z ubrankami i zabawkami dla dzieci. Jak do tej pory, nie udało mi się zajść w ciążę. Zobacz także: Płacz dziecka - doskonały sposób komunikacji! Źródło: Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Życie na dwa frontyCzy mogę spokojnie żyć mając kochanka i męża jednocześnie?Konsekwencje podwójnego życiaJak poradzić sobie mając męża i kochanka?Życie na dwa frontyPojawienie się w związku osoby trzeciej nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Życie u boku męża powinno powodować, że kobieta nie poszukuje już wrażeń nigdzie indziej, nie umawia się na randki ani nie utrzymuje fizycznych kontaktów z innym mężczyzną. Niestety zdarzają się sytuacje, kiedy mimo tego, że trwamy w związku małżeńskim, to nie potrafimy dochować wierności i decydujemy się na romans. Czy można żyć z kochankiem i mężem? Jakie konsekwencje ma taki układ?Czy mogę spokojnie żyć mając kochanka i męża jednocześnie?To trudne pytanie, ponieważ początkowo taka relacja rzeczywiście może wydawać się całkiem prosta. Twój mąż często wyjeżdża? Nie spędzacie razem czasu, a on nie pyta dokąd wychodzisz ani nie interesuje się Twoim życiem? Wówczas możesz korzystać z romansu i pewnie mimo początkowych wyrzutów sumienia jakoś starać się sobie tłumaczyć, że masz do tego prawo. Z czasem jednak taki układ zacznie ciążyć i Tobie i kochankowi, który może pragnąć zbudować z Tobą coś więcej. Niektóre kobiety potrafią ciągnąć takie romanse latami i mają wrażenie, że wchodzi im to w krew i zaczyna być czymś naturalnym. Niestety nie jest to prawda, a to rozwiązanie szybko może stać się prawdziwym podwójnego życiaJakie skutki może nieść za sobą życie z mężem i kochankiem w tym samym czasie?Zmęczenie ciągłym kłamstwem. Kiedy umawiasz się na schadzkę, za każdym razem musisz pilnować się i pamiętać jakiej użyłaś wymówki aby wyjść z domu. Wymyślanie i życie w stresie, że tajemnica wyjdzie na jaw stanie się w końcu męczące, a ekscytacja i podniecenie całą sytuacją szybko zamienią się w zmęczenie i sumienia. Kiedy mąż zaprosi Cię na romantyczną kolację lub wyzna miłość i zapewni o wierności możesz mieć wyrzuty sumienia. Człowiek nie bywa z natury zły i dla bliskich osób często ma dużo współczucia i czułości. Prędzej czy później Tobą także zaczną targać wyrzuty sumienia i może być Ci bardzo ciężko normalnie w strachu. Czy na pewno chcesz powodować, że mąż będzie przez Ciebie cierpiał? Czy nie boisz się każdego dnia, że Twój sekret się wyda? Że ktoś ucierpi lub, że nigdy już nie spojrzysz sobie w oczy? To normalne, że pewnego dnia pojawi się strach przed tym, że robisz coś, czego nie powinnaś i ranisz jedną, a może dwie osoby, z którymi jesteś poradzić sobie mając męża i kochanka?Kiedy decydujesz się na prowadzenie podwójnego życia musisz zadać sobie pytanie dlaczego w ogóle to robisz? Między Tobą, a mężem nie układa się za dobrze? Może to czas aby z nim porozmawiać i w razie konieczności się rozstać? Jeżeli wdajesz się w romans dla zabawy, to lepiej dobrze przemyśl jakie niesie to za sobą skutki. Jednorazowy wyskok możesz próbować ukryć, zwłaszcza jeżeli kochanek ma podobne zdanie, jednak ciągnący się miesiącami pozamałżeński seks raczej nie sprawi, że nauczysz się z tym żyć i odzyskasz spokój. Nawet, kiedy zdecydujesz się trwać w jednej i drugiej relacji, to z czasem przekonasz się, że przynosi ona więcej negatywnych emocji, niż pożytku. Wsłuchaj się w podświadomość i znajdź dobrą drogę, jaką warto w takiej sytuacji wybrać. Skoro pokochałaś innego, to najwyższy czas zmierzyć się z prawdą. Nie oszukuj siebie i dwóch bliskich mężczyzn z nadzieją na to, że życie w takim układzie ma jakikolwiek sens i może być czymś normalnym. Tagi: ⭐Zobacz teżNapisz do mnieO mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Dziękuję za odpowiedź, Wcale nie jest tak, że spodziewałem się innej wróżby, poprostu chciałem coś sprawdzić no i otrzymałem odpwowiedź i potwierdzenie co do prawdziwości wspomianej wróżby. uwielbiam psychologię człowieka i jak widzę pani również.... myślę, że więcej nie muszę dodawać pozdrawiam” Pan Piotr “Dziękuję Pani za wróżbę. Słowa te podniosły mnie na duchu, mam nadzieje że wszystko jeszcze się ułoży i że Pani wróżba się spełni. Pozdrawiam Magda” Pan Magdalena "Bardzo dziękuję za wróżbę. Przeczytałam, przeanalizowałam i wszystko wydaje się bardzo rozsądne. Jestem zadowolona, odpowiedz dostałam na każde pytanie. Póki co bardzo dziękuję i pewnie niebawem się odezwę. :) Pozdrawiam serdecznie" Pani Joanna KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinieDarmowe wróżby TAROTZ 3 KART TAROTZ 5 KART TAROTLENORMAND LOSUJRUNĘ KARTYCYGAŃSKIE KARTYKLASYCZNE TAROTNA DZISIAJ TAROTTYGODNIOWY TAROTMIESIĘCZNYNajciekawsze na blogu O MNIE I O MOIMWRÓŻENIU OPINIE O MOICHWRÓŻBACH PRZYKŁADYROZKŁADÓW ZNACZENIEKART TAROTA WIELKIEARKANA MAŁEARKANA JAK DZIAŁATAROT ? CZY TAROT JESTWIARYGODNY ? CZY TAROT SIĘSPRAWDZA ? O CO PYTAĆKARTY TAROTA ? JAK OPISAĆSWOJĄ SYTUACJĘ ? JAK TRAKTOWAĆWRÓŻBĘ Z KART ? KARTYANIELSKIE KARTYCYGAŃSKIE TAROTLENORMAND TAROTPARTNERSKI NUMEROLOGIAPARTNERSKA DOPASOWANIEZNAKÓW ZODIAKU KALKULATORNUMEROLOGICZNY ZNACZENIEGODZIN LICZBYANIELSKIE NUMEROLOGIAZWIĄZKU ZNACZENIE DATYURODZENIA PORTRETNUMEROLOGICZNY DLA MĘŻCZYZNO KOBIETACH DLA KOBIETO FACETACH EMOCJEUCZUCIA ZWIĄZKIUCZUCIOWE ZDRADYROMANSE PROBLEMYŻYCIOWE ROZWÓJOSOBISTY TECHNIKIWIZUALIZACJI AFIRMACJEZ PRZYKŁADAMI TECHNIKIMEDYTACJI JAK USPOKOIĆMYŚLI ? JAK POLUBIĆSIEBIE ? JAK OPANOWAĆZŁOŚĆ ? JAK SOBIEWYBACZYĆ ? JAK WYJŚĆ ZESTREFY KOMFORTU ? JAK POKONAĆSTRACH ? SPOSOBY NASTRES JAK OSIĄGNĄĆSZCZĘŚCIE ? MIŁOŚĆKARMICZNA BLIŹNIACZYPŁOMIEŃ WRÓŻBYMIŁOSNE JAK ODZYSKAĆMIŁOŚĆ ? CZY JEST SZANSANA POWRÓT ? JAK ZAKOŃCZYĆZWIĄZEK ? MAGIACZARY ENERGETYKACZŁOWIEKA SYMBOLEEZOTERYCZNE MAGIAMIŁOSNA ZAKLĘCIAMIŁOSNE SPĘTANIEMIŁOSNE TAJEMNICECZAKR JAK ODBLOKOWAĆCZAKRY AURACZŁOWIEKA WAMPIRYENERGETYCZNE JAK PODNIEŚĆWIBRACJE ? HIPNOZAREGRESYJNA CZY KTOŚ RZUCIŁNA MNIE UROK ? ODCZYNIANIEUROKÓW ZŁA ENERGIAW DOMU SŁYNNEPRZEPOWIEDNIE TERAPIEALTERNATYWNE ZNACZENIESNÓW CZY MARZENIASIĘ SPEŁNIAJĄ ? CZY BĘDĘSZCZĘŚLIWA ? CO MNIE CZEKAW PRZYSZŁOŚCI ? UKRYTYNARCYZM CZYM JESTFONOHOLIZM ? ZABURZENIAODŻYWIANIA ILE BĘDĘMIAŁA DZIECI ? KIEDY ZAJDĘW CIĄŻĘ ? KIEDY WYJDĘZA MAŻ ? HOROSKOPCHIŃSKI CHIŃSKIEZNAKI ZODIAKU HOROSKOPCELTYCKIZnaki zodiakuKliknij na interesujący Cię znak zodiaku, aby przeczytać jego rozbudowaną charakterystykę:
Kobieta została zgwałcona przez księdza, a jej życie zmieniło się w koszmar. Później zaszła w ciążę z innym duchownym, który także ją wykorzystał… Historia Ewy ukazała się w książce Artura Nowaka pt. „Dzieci, które gorszą”. Poniżej możecie przeczytać fragment tej powieści. Chciał pomagać młodzieży Bohaterka tej historii pochodzi z małej podhalańskiej miejscowości, w której nic się nie działo, dopóki nie pojawił się w niej ksiądz, pragnący pomagać młodzieży. Pewnego dnia Ewa, która miała wówczas 21 lat, poszła do niego do spowiedzi i bardzo się przed nim otworzyła. Opowiedziała mu o swoim życiu i sytuacji rodzinnej. Wykorzystał to. Byłam nieśmiała, a bliscy nie dawali mi pewności siebie. On mnie dowartościował. Powiedział, że powinnam w siebie uwierzyć. Pochodzę z rodziny, w której rodzice nie poświęcali zbyt wiele uwagi dzieciom, podcinali nam skrzydła. Byłam wychowana w przekonaniu, że nie powinnam mieć zbyt wielkich oczekiwań, że pewne rzeczy są nie dla mnie. Poza tym miałam kompleksy związane ze swoim wyglądem, miałam nadwagę Uwierzył we mnie. Zebrał wokół siebie młodzież. Pokazał, że dużo możemy zrobić dla innych, a przy okazji dla siebie. Pomagaliśmy na przykład narkomanom, robiliśmy coś, co miało sens i było bardzo szlachetne. Miałam z tego dużo satysfakcji. To były spontaniczne akcje na rzecz innych Zgwałcił Ewę i wykorzystywał też inne dziewczyny Mogłoby się wydawać, że był to duchowny z powołania. Niestety, później zrobił coś, co wszystko zepsuło. Zgwałcił Ewę. Dla niewierzącej w siebie dziewczyny był to pierwszy raz. Jak się okazało później, nie tylko ją wykorzystał… Dowiedziałam się, że wykorzystywał też inne dziewczyny. Mówił mi, że jestem tą jedyną, że nie wie, jak to się stało, że „mi to zrobił”. Tamte dziewczyny podobnie jak ja trafiły do niego przez spowiedź. Wykorzystywał wiedzę, którą zdobywał w trakcie sakramentu. Wybierał osoby, które miały problemy, były nieśmiałe. Sam był bardzo otwarty i młodzi ludzie do niego lgnęli. Po spowiedzi brał nas do pokoju, w którym mieszkał, i robił to, co robił Ewa tłumaczy też, jak to było w jej przypadku: Wykorzystywał moje zagubienie. Byłam związana z Kościołem. Nie dopuszczałam myśli o pożyciu intymnym przed ślubem. On wykorzystywał moją nieśmiałość. Aranżował sytuacje, że zostawaliśmy sam na sam, i dobierał się do mnie. To mnie paraliżowało. Nie umiałam się oprzeć, uciec Nie powiedziała nikomu Młoda kobieta nie odważyła się na to, aby powiedzieć o swoim nieszczęściu rodzicom. Twierdziła, że i tak by jej nie uwierzyli. Wiem, że rodzice by mi nie uwierzyli, a nawet gdyby uwierzyli, nie pozwoliliby mi tego zgłosić. Mieszkałam w małej miejscowości. Proboszcz miał dzieci, inny też, i było o tym powszechnie wiadomo. Ludziom to jednak nie przeszkadzało. Nie miałam szans, wiem, że nikt by mi nie uwierzył W końcu zdecydowała się na ucieczkę, jednak czy naprawdę uciekła? Nie dawałam sobie rady. Chciałam uciec. Pojawił się inny ksiądz, jego znajomy, poznał mnie z nim. Zwierzyłam mu się. Chciał mi pomóc, widział, że coś jest ze mną nie tak, że cierpię. Załatwił mi zaproszenie do USA. Teraz domyślam się, że mogli być w zmowie. Może ten mój ksiądz chciał się mnie pozbyć, bał się, że coś sobie zrobię albo wyjdzie na jaw coś, co go skompromituje. Potem, jak była afera w kurii amerykańskiej, ten ksiądz, który mnie wykorzystywał w Polsce, napisał list, że go prowokowałam, że go chciałam zgorszyć. Wracając do mojego wyjazdu: byłam zdeterminowana, żeby uciec. Miałam pracę, ale często tego księdza widywałam. Teraz wiem, że to była trauma. Ten ksiądz, który mnie zaprosił do Stanów, odebrał mnie z lotniska. Nie znałam języka, nie umiałabym sobie poradzić w realiach obcego kraju. Jak przyjechaliśmy do mieszkania, rozebrał się do naga i tak chodził. Byłam tym zdziwiona, ale mówił, że tu się w mieszkaniu chodzi nago. Na plebanii (przebywałam) przez dwa dni, potem ksiądz załatwił mi pracę opiekunki u starszej pani. Mieszkałam u niej. Przedstawił mnie jako swoją kuzynkę. Pani ta od piątku do niedzieli przebywała u dzieci. Wtedy przychodził ksiądz Zaszła w ciążę z księdzem Ten duchowny także wykorzystywał Ewę. Po pewnym czasie młoda kobieta zaszła z nim w ciążę. Stało się to wówczas, gdy akurat kończyła się jej wiza. Nie wyjechała jednak i pozostała w USA nielegalnie. Jak zareagował ksiądz, gdy dowiedział się o jej ciąży? Proponował mi aborcję. Jasno mu odpowiedziałam, że to nie wchodzi w grę. Więc zaczął mnie namawiać, żeby oddać dziecko na wychowanie obcym ludziom. Mówił, że mam wytłumaczyć, że to dziecko nieznanego ojca, poznanego na jakiejś imprezie. Nawet pozałatwiał jakieś papiery, żeby to dziecko zostało w szpitalu (…) Ojciec dziecka zabrał mnie od tamtej kobiety, kiedy ciąża stała się widoczna, pod koniec pierwszego trymestru. Bał się zgorszenia. Załatwił jakiś pokój. Płacił mi czynsz pieniędzmi z tacy (400 dolarów dawał mi w pięciodolarówkach). Dawał mi też na życie. Niewiele. Korzystałam z opieki organizacji kościelnej, która pomaga samotnym matkom. On mnie tam skierował. Tam poznałam pewną Amerykankę, która pomogła mi załatwić ubezpieczenie. Tu jest takie prawo, że jak kobieta jest w ciąży, to ma ubezpieczenie za darmo, nie płaci za szpital. Ludzie z organizacji mi pomogli. On im sugerował, że najlepiej będzie, jak znajdą rodziców dla dziecka. Mówił, że sporo rodziców nie ma dzieci, bo nie może, i będzie dobrze, jak dziecko oddam Na czas porodu wyjechał Duchowy na czas porodu wyjechał z USA, aby jak najdalej odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia. Gdy wrócił, był przekonany, że Ewa faktycznie oddała dziecko. Mylił się. Przyjechał i był przekonany, że oddałam dziecko. Miał romans z kobietą, która była gosposią na plebanii, i to ona pilnowała mojej sprawy. Wiedział o porodzie od niej. Ona mnie szpiegowała. Była mężatką. Potem się dowiedziałam, że ksiądz rozwalił jej małżeństwo, jej mąż się dowiedział o romansie. Musiałam dziecko na jakiś czas zostawić w rodzinie tymczasowej. W Ameryce jest taki system, że jeśli matka się waha, to przez pewien czas mieszka w takiej rodzinie zastępczej. Nie miałam wyjścia. Ksiądz już nie chciał płacić za moje mieszkanie. Nie miałam się gdzie podziać. Jak wyszłam ze szpitala, nie miałam dokąd iść. Mieszkałam na plebanii w niewyremontowanym pokoju. Nie było warunków dla dziecka, nie było łazienki, nie było łóżka, tylko materac. On się bał do mnie przychodzić, nie chciał mieć ze mną kontaktu. Wszystkim wmawiał, że ojcem dziecka jest tamten ksiądz, z którym mnie poznał Odważyła się w końcu wyznać prawdę Ewa w końcu odważyła się wyznać prawdę w kurii. Nikt jej tam jednak nie uwierzył. Ostatecznie zlecono badania DNA i takim sposobem wszystko stało się jasne… (…) Nikt mi nie uwierzył. On się podpierał listem od tego księdza gwałciciela z Polski, który twierdził, że chciałam go zgorszyć. Wtedy zrozumiałam, że oni od samego początku współdziałali. Kuria zleciła badania DNA. Powiedziałam: proszę bardzo. Za jakiś czas wezwali mnie i prawda wyszła na jaw. W kurii bardzo mocno naciskali, żeby nie mówić o tym, że ojcem dziecka jest ksiądz. Radzili, żebym znalazła jakiegoś mężczyznę. Mówili, że on pewnie pokocha mnie i dziecko, i wszystko będzie dobrze, jakoś się ułoży Zaszła w ciążę z księdzem, ale nie otrzymała wsparcia psychologicznego Ewa otrzymała alimenty od kurii, ale na tym pomoc się skończyła. Nikt po tym, co przeszła nie zapewnił jej żadnego wsparcia psychologicznego. Płaci diecezja w jego imieniu przez bank. Wymóg jest taki, że sfinansują szkołę, jeśli córka będzie się uczyć w college’u katolickim albo na katolickiej uczelni Czy córka Ewy pyta o ojca? Jest już duża. Wie, ale nie pyta. Można to ustalić w internecie, bo sprawy sądowe w Stanach można wygooglować. Córka nie chce o tym mówić. Jak była mała, poznałam innego mężczyznę. Samotnie wychowywałam ją do trzeciego roku życia _____________________________________________________ * Przytoczone fragmenty pochodzą z książki Artura Nowaka pt. „Dzieci, które gorszą”, która ukazała się nakładem Krytyki Politycznej.
jestem mężatką i jestem w ciąży z innym